Zbliża się lato, a zatem okres, w którym coraz częściej będziemy odsłaniać swoje stopy. Warto więc, aby były zadbane i można było je pokazywać na lewo i prawo :) Zapoznajcie się z problemem nadpotliwości stóp, z którym zmaga się 1/3 Europejczyków, i miejcie świadomość, że nadmierne wydzielanie potu nie jest błahostką, którą można bagatelizować.
Hiperhydroza, czyli problem, który chcę opisać, jest związana z nieprawidłowym funkcjonowaniem gruczołów potowych. Wiadomo, że wydzielanie przez nas potu jest naturalną czynnością organizmu, mechanizm ten jest bowiem odpowiedzialny za regulowanie temperatury naszego ciała i chłodzi je. Może zachodzić jednak nadmierne wydzielanie potu występujące lokalnie lub na całej powierzchni ciała i wtedy właśnie mówimy o hiperhydrozie. Polega ona na tym, że pocimy się niezależnie od pory roku czy temperatury otoczenia. Według naukowej definicji o nadmiernej potliwości mówimy, gdy organizm produkuje, np. na stopie około 100 mg potu w ciągu 5 min. Jak już wspomniałam wyżej na nadpotliwość stóp uskarża się 1/3 mieszkańców Europy, pocieszający jest jednak fakt, że ze stanami patologicznymi mamy do czynienia jedynie w przypadku 2-3% pacjentów.
Hiperhydrozie towarzyszy również nieprzyjemny zapach, ale wcale nie dlatego, że nasz pot brzydko pachnie. Praktycznie w całości, bo aż w 99%, składa się on bowiem z wody, a pozostałe składniki to m. in. mocznik, sole, aminokwasy, kwas mlekowy. Specyficzna woń pojawia się dopiero wtedy, gdy pot zmiesza się na powierzchni skóry z elementami tłuszczu pochodzącymi z gruczołów łojowych, ponieważ ta mieszanka jest wspaniałą pożywką dla niektórych bakterii. Właśnie dzięki tym mikroorganizmom i ich potrzebie odżywiania się musi zatykać nos kiedy zbliżamy się do dłużej niemytych stóp. Pamiętajcie więc, aby dbać o higienę! ;)
Rozróżniamy nadpotliwość pierwotną (wrodzoną) i wtórną (nabytą). Jeśli chodzi o tą pierwszą to ujawnia się już w dzieciństwie lub wczesnej młodości, natomiast druga rozwija się latami i może występować okresowo. Zazwyczaj jest efektem zmian hormonalnych, ubocznym skutkiem zażywania pewnych leków, intensywnego uprawiania sportu, nadwagi czy chronicznych infekcji.
Omawianą dolegliwość można podzielić również ze względu na
rodzaj skóry. I tak nadpotliwa skóra cienka ma kolor blady, biało-różowy, jest
bardzo pomarszczona w podeszwowej części, krople potu są widoczne, powstają na
oczach obserwatora, cała kończyna jest wilgotna. Jeśli dochodzi do rogowaceń to
tylko w wypadku silnych deformacji – modzele są wówczas silnie zmacerowane.
Natomiast nadpotliwa skóra gruba, którą spotykamy raczej u pacjentów
atletycznych, z nadwagą, często palaczy papierosów i wielbicieli kawy, ma
niemal równomiernie pogrubiały naskórek w miejscach obciążanych i barwę
żółto-szarawo-czerwoną. Dla takiej skóry typowe jest również intensywne
rogowacenie, które jest mechanizmem obronnym, a mianowicie zgromadzenie dużych
ilości mas naskórka ma za zadanie uchronić organizm przed utratą płynów.
Przyczyny nadpotliwości możemy podzielić na endo- i egzogenne.
Do tych pierwszych zaliczamy ostre lub chroniczne zaburzenia metabolizmu,
gorączkę, gruźlicę, cukrzycę, guzy nowotworowe, stosowanie antybiotyków,
hormonów czy kortykosteroidów, nadczynność tarczycy, okres dojrzewania i
pokwitania, zaburzenia krwioobiegu, stres, lęk, zdenerwowanie, uwarunkowania
genetyczne oraz deformacje stóp. Do zewnętrznych zaś niewłaściwą higienę,
wysoką temperaturę otoczenia, wysiłek fizyczny, nieprzewiewane obuwie oraz
skarpety i rajstopy ze sztucznego tworzywa a także złą dietę i stosowanie
używek.
Skoro wiemy już co to jest nadpotliwość stóp poznajmy wyniki
ankiety przeprowadzonej w kwietniu tego roku wśród 100 kobiet i 100 mężczyzn.
Dowiadujemy się z niej, że problem hiperhydrozy dotyka w równej mierze zarówno
panie jak i panów, a mianowicie z tą
dolegliwością zmaga się 28% kobiet i 27% mężczyzn. Różnice pojawiają się
dopiero wtedy, gdy przeanalizujemy wyniki dotyczące podjęcia jakichkolwiek
działań mających na celu zlikwidowanie problemu. Wynika bowiem, że na 28 pań aż
22 podejmują leczenie, natomiast jeśli chodzi o panów to na 27 zaledwie 9 chce
się pozbyć kłopotu. Wychodzi więc na to, że płci pięknej bardziej zależy na
zdrowych i zadbanych stopach.
Zobaczmy zatem jakie formy leczenia są preferowane przez
ankietowanych. Zarówno u kobiet jak i u mężczyzn ulubioną formą jest stosowanie
ogólnie dostępnych preparatów przeciwpotniczych. Jeśli chodzi o kobiety, które
podjęły leczenie, taką metodę preferuje 73% , mężczyzn aż 89%. Następne pod
względem popularności są zabiegi domowe. Stosuje je 18% kobiet i 11% mężczyzn.
Z ankiety dowiedziałam się, że chodzi,
np. o napary z pokrzywy, maski z lawendą czy naprzemienne kąpiele. Co dziwne
najrzadziej wybieraną opcją jest wizyta w gabinecie specjalistycznym, bowiem
wybiera ją zaledwie 9% pań, a jeśli chodzi o panów to żaden z ankietowanych
nigdy nie był u specjalisty. Wynika z
tego, że najchętniej zamykamy się ze swoim problemem w zaciszu domowych i na
własną rękę próbujemy sobie pomóc.
Ostatnie pytanie zadane ankietowanym brzmiało „czy uważasz,
że nadpotliwość stóp to problem, który należy leczyć?” Większość, bo aż 95%
uznało, odpowiedziało twierdząco, dlatego szkoda, że nie wszystkie z nich
podjęły to leczenie. Miejmy nadzieje, że jednak prędzej czy później zorientują
się, iż skutki nieleczonej hiperhydrozy mogą być poważne, dlatego dowiedźmy się
teraz co możemy stosować w celu zahamowania pracy gruczołów potowych.
Nie wolno zapominać, że nadpotliwa, rozmiękczona skóra stóp
jest podatna na działanie różnych mikroorganizmów, w tym grzybów. Dodatkowo
ryzyko infekcji zwiększa korzystanie z publicznych zbiorników wodnych,
niedokładne osuszanie przestrzeni międzypalcowych oraz niska kwasowość
powierzchni skóry stóp. Po wnikliwej analizie przyczyn nadpotliwości należy
zająć się ich eliminacją. Leczenie wewnętrzne obejmuje, w zależności od
przyczyn, terapię nadczynności tarczycy i arytmii, zmianę sposobu odżywiania,
łagodzenie zaburzeń hormonalnych i autonomicznego systemu nerwowego,
wstrzykiwanie toksyny botulinowej, chirurgiczne usuwanie gruczołów potowych,
ziołolecznictwo, homeopatię, terapie relaksacyjne, takie jak, np. hipnoza,
autosugestia oraz tai chi i jogę.
Leczenie zewnętrzne to odpowiednia higiena, kąpiele
naprzemienne według metody dr Kneipa, jonoforeza wodna, właściwie dobrane
obuwie, skarpety i rajstopy z naturalnych materiałów, i np. ze srebrem,
dezodoranty z zawartością koloidów srebra, miedzi, glinu, potasu lub boru,
preparaty pielęgnacyjne przeciwgrzybiczne i antyperspiranty, preparaty do
dezynfekcji obuwia, gimnastyka stóp lub korekta deformacji stóp.
Nadmierna potliwość może stanowić istotny problem w
codziennym funkcjonowaniu. Warto wówczas sięgnąć po specjalne preparaty
ograniczające ilość wydzielanego potu, jak również neutralizujące jego
nieprzyjemny zapach. Jednym z najczęściej pojawiających się składników
aktywnych jest chlorohydrat aluminium. Uszczelnia on ujścia gruczołów potowych,
powoduje również zmniejszenie gruczołów potowych. Jest efektywny, ale może
powodować odczyny alergiczne. Coraz częściej w preparatach przeciwpotowych
wykorzystywane są także ałuny, i np. ich roztwory, które mają odczyn kwasowy,
działają ściągająco i aseptycznie. Tworzą na powierzchni skóry cienką przeciwbakteryjną
warstwę ochronną, a także zwężają i obkurczają gruczoły potowe, dzięki czemu
ograniczają ich aktywność, a w konsekwencji ilość wydzielanego potu. Ze względu
na właściwości bakteriobójcze likwidują również nieprzyjemny zapach. W
preparatach do pielęgnacji stóp chętnie wykorzystuje się także talk. Pokrywa on
skórę cienką, trwałą warstewką, która wchodzi w reakcję z potem, tworząc
substancję ograniczającą czynności wydzielnicze skóry.
W środkach przeznaczonych do pielęgnacji stóp wykorzystuje
się także ekstrakty roślinne, np. garbniki. Ograniczają one wydzielanie potu i
zwężają pory skóry. Garbniki można znaleźć w ekstraktach z dębu, dziurawca,
zielonej herbaty, oczaru wirginijskiego, rdestu, brzozy i jałowca. Działaniem
ściągającym charakteryzuje się również kwas rozmarynowy obecny w rozmarynie,
szałwii, tymianku, melisie oraz mięcie. Warty uwagi jest także kwas salicylowy,
gdyż jego kilkuprocentowe stężenie w preparacie zapewnia działanie keratolityczne,
bakteriostatyczne, grzybobójcze, przeciwzapalne oraz lekko dezodorujące. Kwas
salicylowy może być wykorzystywany zarówno w postaci czystego związku, jak
również ekstraktów roślinnych charakteryzujących się jego obecnością, np. z
wierzby, wiązówki czy topoli.
Produkty do pielęgnacji nadmiernie pocących się stóp
zawierają także składniki maskujące nieprzyjemny zapach potu, np. mleczan
etylu, winian dietylu czy cytrynian trietylu. Są to tzw. inhibitory
enzymatyczne, które ograniczają aktywność enzymów bakteryjnych rozkładających
pot. Często kosmetyki antyperspiracyjne mają właściwości antyseptyczne,
zawierają bowiem składniki bakteriostatyczne, niszczące bakterie na powierzchni
skóry. W preparatach pojawia się również triklosan, zmniejszający uczucie
zwilgocenia skóry. Cechuje się on również działaniem antybakteryjnym i
przeciwgrzybicznym. Z kolei fernezol, naturalny związek o kwiatowym zapachu,
wybiórczo hamuje rozwój bakterii rozkładu organicznych komponentów potu. Coraz
bardziej popularnym składnikiem jest nanosrebro. Chętnie wykorzystywane są
również olejki eteryczne, szczególnie olejek drzewa herbacianego. Dodana do
receptury allantoina działa regenerująco ułatwia gojenie uszkodzonego naskórka.
Wykazuje silne właściwości łagodzące i kojące. Zmniejsza pieczenie i
zaczerwienienie skóry wrażliwej na działanie szkodliwych czynników
zewnętrznych.
Walczyć z nadpotliwością możemy na wielu płaszczyznach –
także dzięki prawidłowej diecie, za pomocą ziół i leków homeopatycznych.
Pomocna w hamowaniu pracy gruczołów potowych może być, np. owsianka
przyrządzona w praktycznie dowolny sposób oraz orzechy włoskie, których
regularne spożywanie także przynosi dobre efekty. W celach terapeutycznych, aby
przywrócić równowagę procesów detoksykacji, możemy przygotować mieszankę
ziołową, z której będziemy przygotowywać napar. W tym celu należy zmieszać w
równych proporcjach ziele hyzopu, liście szałwii i szyszki chmielu. Łyżkę
stołową takiej mieszanki należy zalać wrzątkiem, odstawić na 15-20 minut i
wypić po posiłku, raz lub dwa razy dziennie. Można też stosować zioła w postaci
odwarów, czyli np. ziele hyzopu i korę dębu nie tylko zalewa się wrzątkiem, ale jeszcze gotuje od 15 do 30
minut. Możemy nim przemywać silnie pocące się miejsca lub stosować kąpiele
stóp. Często w przypadku nadpotliwości zalecane jest również przyjmowanie leków
homeopatycznych, które będą wpływały na przyczynę, a nie tylko objawy
dolegliwości. Zdarza się, szczególnie u osób z nadwagą, że niektóre produkty
mogą nasilać pracę gruczołów potowych. Wtedy pobudzać perspirację mogą proste
węglowodany, ale też w ogóle obfite posiłki, bogate w tłuszcze i puste kalorie
mogą wywołać taki efekt. Również jednorazowe, duże dawki białka będą działały
podobnie.
Pamiętajcie zatem, aby dbać o swoje stópki i nie bagatelizujcie jakichkolwiek dolegliwości. Zapobieganie jest bowiem o wiele prostsze niż leczenie! :)
Ja już używałem wszystkiego i nic nie pomaga. Mam olbrzymi problem jeśli chodzi o nadpotliwość. I w moim przypadku zostaje chyba skorzystać z usług medycyny estetycznej.
OdpowiedzUsuńPotliwość to ogromny problem ;( szczególnie jeszcze jak zapach zostaje na meblach, łóżku. Aby się go pozbyć najlepiej korzystać z neutralizatora https://neutralizatoryzapachu.pl/ samo wypranie może nie wystarczyć. Szczegolnie jak ktoś ma mocny zapach potu.
OdpowiedzUsuń